Kluczowy dla uczciwej gry rynkowej zakaz wywoływania mylnych wyobrażeń przewidziany w art. 10 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (u.z.n.k.) jest konsekwencją zasady posługiwania się w obrocie oznaczeniami i informacjami zgodnymi z prawdą. Zasada ta wymaga, by uczestnicy gry rynkowej nie podejmowali działań celowo ukrywających prawdę po to, by przyciągnąć klientów (zob. np. wyr. SN z 16 listopada 2016 r., I CSK 777/15). O tym, czy w danym wypadku mamy rzeczywiście do czynienia z takim działaniem o oszukańczym lub mylącym charakterze decyduje całokształt okoliczności.
De lege lata
Artykuł 10 u.z.n.k. zakazuje stosowania wprowadzających w błąd oznaczeń towarów i usług. Zgodnie z tym przepisem, czynem nieuczciwej konkurencji jest oznaczanie towarów lub usług (bądź brak oznaczenia), które może wprowadzić klientów w błąd odnośnie istotnych cech usług lub towarów (np. pochodzenie, ilość, jakość, sposób produkcji).
Czynem określonym w art. 10 jest też zatajenie ryzyka związanego z korzystaniem z danego towaru lub usługi.
Art. 10 w ust. 2 stanowi ponadto, że czynem nieuczciwej konkurencji jest wprowadzenie do obrotu towarów w opakowaniu, które może wprowadzać w błąd w sensie ust. 1 tegoż artykułu. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy zastosowanie takiego opakowania wynika z potrzeb technicznych.
Omawiany przepis można również określić jako podstawę ochrony niezarejestrowanych znaków towarowych. Tym samym art. 10 u.z.n.k. uzupełnia regulacje Prawa własności przemysłowej, zapewniającego ochronę znaków zarejestrowanych oraz powszechnie znanych.
Z orzecznictwa
Sąd Najwyższy w wyroku z 12 października 2005 r., III CK 160/05 stwierdził, że używanie zarejestrowanego znaku towarowego podobnego do zarejestrowanego wcześniej i używanego w obrocie znaku renomowanego, by oznaczać nim towary podobne lub na pozór identyczne z oznaczanymi znakiem renomowanym, lecz o niższej jakości jest czynem nieuczciwej konkurencji. Wobec tego sam fakt rejestracji zgodnie z Prawem własności przemysłowej nie wyklucza stosowania u.z.n.k. Mamy tu do czynienia z kumulacją roszczeń z obu ustaw, które nie wykluczają się, lecz dopełniają, gdyż mają odrębne przedmioty ochrony (zob. wyr. SN z 23 października 2008 r., V CSK 109/08).
Na koniec warto zwrócić uwagę na kwestie dowodowe. W wyroku z 23 kwietnia 2008 r., III CSK 377/07, Sąd Najwyższy wskazał, że w sprawach dotyczących czynów nieuczciwej konkurencji, stwierdzenie zaistnienia ryzyka niebezpieczeństwa wprowadzenia klientów w błąd należy do sądu. Ocena sądu powinna oprzeć się na rozważeniu całokształtu okoliczności sprawy z uwzględnieniem właściwego wzorca konsumenta. Sąd Najwyższy podkreślił, że nie jest niezbędne przeprowadzanie dowodu z opinii biegłego, o ile dowód taki nie jest przydatny do ustalenia wspomnianego ryzyka. Tym samym nie jest dopuszczalne swoiste „zastępowanie” decyzji sądu opinią biegłego, traktowaną de facto jako specjalny, uprzywilejowany dowód.
Na podstawie: E. Nowińska [w:] K. Szczepanowska-Kozłowska, E. Nowińska, Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Komentarz, Warszawa 2018, art. 10.